Zaprezentowany w miniony piątek rząd już w czwartek (14 listopada) może być zaprzysiężony, a dzień później - jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej" - premier Mateusz Morawiecki ma wygłosić w Sejmie exposé. Jak twierdzi rozmówca gazety, "cały czas trwają rozmowy między koalicjantami: PiS, Porozumieniem i Solidarną Polską, o nowej umowie koalicyjnej. Jeśli do piątku nie zostanie podpisana, to może się skończyć poważnymi napięciami w obozie władzy". Według "Rzeczpospolitej" na razie jednak nic nie wskazuje na to, by w Zjednoczonej Prawicy doszło do sporów. Skład rządu to wypadkowa kilku czynników. Jeden z nich to wnioski PiS po pierwszej kadencji, jeśli chodzi o sprawność rządzenia. Drugi i - jak wynika z rozmów dziennika z politykami - najważniejszy czynnik to polityczna konieczność wynikająca z nowego układu sił w koalicji. Nowy rząd ma również zapewnić "sprawną reakcję na możliwe spowolnienie gospodarcze". Główny cel obozu władzy - co przyznają w rozmowie z gazetą politycy PiS oficjalnie i nieoficjalnie - to zapewnienie reelekcji prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Więcej w "Rzeczpospolitej".