Brak pieniędzy w sejmowej kasie wykryła Najwyższa Izba Kontroli, która w grudniu 2019 roku badała wykonanie budżetu - informuje "Rzeczpospolita". Jak czytamy, NIK ustaliła, że jeden z byłych posłów miał zwrócić Kancelarii Sejmu 104,9 tys. zł nienależnie pobranych pieniędzy. Ale do końca 2019 r. dług urósł do 325 tys. zł, bo parlamentarzyście naliczono kary umowne w kwocie 166,8 tys. zł oraz 52,9 tys. zł odsetek. O kogo chodzi? Kancelaria Sejmu nie chce zdradzić personaliów tej osoby, bo "nie pełni ona już funkcji publicznych". Gazeta ustaliła jednak, że dłużnikiem jest Magorzata M., była posłanka Ruchu Palikota. Więcej w "Rzeczpospolitej".