Przewidują one, że z bezpłatnych porad na etapie przedsądowym mogłyby korzystać osoby o niskich dochodach, a w wyjątkowych sytuacjach także znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, np. ofiary przemocy. Osoby potrzebujące takiej pomocy będą musiały zgłosić się do najbliższego powiatowego centrum pomocy rodzinie lub do ośrodka pomocy społecznej. Tam otrzymają bon pieniężny oraz informację, gdzie za ów bon dostaną poradę. Rocznie na ten cel państwo musiałoby wyłożyć ok. 200 mln zł. Resort finansów nie chce się zgodzić na taki wydatek. Jak powiedział gazecie Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości, być może uda się uzyskać na ten cel środki unijne z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.