Po kolejnej kolizji z udziałem wicepremier Beaty Szydło ponownie pojawiły się pytania o zakres jej obowiązków na nowym stanowisku. Wszytko dlatego, że do zdarzenia doszło w czwartek, a była premier jechała do domu. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", premier Morawiecki nie wydał rozporządzenia zawierającego szczegółowego zakresu działań Beaty Szydło, choć inni członkowie rządu otrzymali jasno ustalone zadania. W odpowiedzi na pytanie dziennika, Centrum Informacyjne Rządu stwierdziło, że premier w inny sposób wyznaczył zadania dla poprzedniczki. "Pani Beata Szydło, wiceprezes Rady Ministrów, jest przewodniczącą Komitetu Społecznego Rady Ministrów (...), do zadań którego należy zapewnienie koordynacji działań i sprawne podejmowanie decyzji w sprawach społecznych" - informuje CIR. Jednak - jak podaje gazeta - zarządzenie nie wymieni konkretnych zadań przewodniczącej. Wcześniej, by uniknąć takich problemów, wicepremierów bez teki powoływano także na funkcje ministrów członków RadY Ministrów. Zdaniem posła PO Grzegorza Furgo, to wygodny układ dla obu stron. "Morawiecki odsunął wicepremier na boczny tor, a ona zachowała stanowisko, które ułatwi jej start do europarlamentu" - mówi w rozmowie z dziennikiem. Więcej w Rzeczpospolitej.