- Bez pomocy z Polski nie będziemy w stanie odbudować zniszczeń. Ale najważniejsze, że nie będziemy mogli zakupić zwierząt, które pozwalają przeżyć w tutejszych realiach - powiedzieli "Naszemu Dziennikowi" powodzianie. Wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak zapewnił, że rząd nie zostawi naszych rodaków w potrzebie i intensywnie poszukuje dla nich najlepszych rozwiązań. Na skutek powodzi w północnym Kazachstanie zatopionych zostało 418 gospodarstw i 303 domy mieszkalne. Aż 80 proc. poszkodowanych to Polacy, potomkowie deportowanych z Kresów przez sowieckie władze.