Kilka dni temu poseł PO Sławomir Nitras zamieścił zrzut ekranu z bankowości elektronicznej, pokazujący, że w lutym na jego konto wpłynęło z Sejmu jedynie 2,7 tys. zł. "Ponownie obniżyli mi pensję" - napisał. Nitras jest jednym z posłów najczęściej karanych przez obniżeniem uposażenia - przypomina "Rzeczpospolita". Każdy poseł może zostać ukarany zmniejszeniem pensji. Maksymalny wymiar kary to obcięcie wynagrodzenia o połowę przez trzy miesiące. Decyzję w tej sprawie podejmuje prezydium Sejmu, w którym, ze względu na układ sił, decydujący głos należy do marszałka Marka Kuchcińskiego z PiS. Poseł Sławomir Nitras pozwał Skarb Państwa, domagając się zwrotu "bezpodstawnie obniżonego uposażenia". Jednak kancelaria Sejmu wniosła o "odrzucenie pozwu z uwagi na niedopuszczalność drogi sądowej", argumentując, że sąd nie może kontrolować prezydium Sejmu. "Władze ustanowione w regulaminie Sejmu nie mogą być sędzią we własnej sprawie" - ocenia w rozmowie z dziennikiem konstytucjonalista z UW prof. Ryszard Piotrowski. "Choć Sejm ma autonomię jurysdykcyjną, opartą na regulaminie izby, właściwe jest dopuszczenie drogi sądowej. Konstytucja daje każdemu, również posłowi, prawo do sądu i nie pozwala, by to prawo było odebrane nawet ustawą" - argumentuje. Więcej w "Rzeczpospolitej".