Pogranicznicy zatrzymują coraz więcej nielegalnych imigrantów z Etiopii, Sudanu, Iraku i Afganistanu. Przez zieloną granicę w Bieszczadach przedostali się niedawno Etiopczyk, dwaj Irakijczycy i Sudańczyk. Rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej Elżbieta Pikor podkreśla, że wszyscy doskonali znali angielski. Jeden z mężczyzn był lekarzem, a dwaj pozostali to farmaceuci. Chcieli się przedostać na Zachód. Większość nielegalnych imigrantów nie planuje pobytu w Polsce. To zaledwie przystanek w drodze do Niemiec. Tam - jak podkreśla w rozmowie z "Rz" urzędnik znający problem uchodźców - przyciąga ich "wypasiony socjal". "Przybysze z Bliskiego Wschodu czy Afryki dostają się do Polski najczęściej z czech i Litwy - przez wewnętrzną granicę UE, korzystając z tego, że kontrole są tam przeprowadzane tylko w rejonie przygranicznym" - czytamy w dzienniku. Więcej w dzisiejszych wydaniu "Rzeczpospolitej". ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czym jest Polska dla uchodźcy? Jak rozwiązać problem nielegalnych imigrantów? Wypowiedz się!