Janusz Korwin-Mikke funkcje asystentów społecznych powierzył żonie Dominice, córce Korynnie i jej mężowi, czyli swojemu zięciowi, Bartłomiejowi Pejo - ustaliła "Rzeczpospolita". Asystenci społeczni - jak wyjaśnia Wiktor Ferfecki - inaczej niż pracownicy biur poselskich nie pobierają za swoją pracę wynagrodzenia. Mogą się jednak starać o zwrot kosztów podróży. Otrzymują też specjalne legitymacje, upoważniające do wejścia na teren Sejmu. Jak wyjaśnił Korwin-Mikke, chodziło właśnie o swobodne wejście do gmachu przy Wiejskiej. Ponadto zaznaczył, że postawił na członków rodziny, bo współpracują z nim od lat. "Rz" przypomina, że swoją o 44 lata młodszą żonę Dominikę prawicowy polityk poznał w 2009 roku na spotkaniu sympatyków Unii Polityki Realnej. Od tego czasu kobieta pomaga mu w działalności. Z kolei córka Korynna pracowała w partii KORWiN, obecnym ugrupowaniu Korwin-Mikkego. Jej mąż Bartłomiej Pejo jest zaś liderem struktury partyjnej w Lublinie i wicestarostą powiatu w Świdniku. Więcej w "Rzeczpospolitej".