Jak zaznacza "Rzeczpospolita" sprawa Mieczysława O. jest bezprecedensowa. Lata 2006-2015, gdy kierował placówką, to pasmo nadużyć - czytamy w dzienniku. Postawione mężczyźnie zarzuty dotyczą m.in. korupcji oraz przekraczania uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. "Były dyrektor miał stworzyć w Instytucie patologiczny układ. Niemal za wszystko trzeba było mu płacić - miał brać 'dolę' za zatrudnienie, fikcyjny etat, przyznanie premii" - ustaliła "Rz".Według prokuratury, dyrektorowi O. m.in. "miał się opłacać przez kilka lat" jego zastępca Tomasz B. Ustalono, że płacił na rzecz szefa ok. 500 zł miesięcznie, a łącznie zapłacił ok. 50 tys. zł. Jak podaje "Rz", nadużycia O. nie były incydentalne. "Były dyrektor wyrządził szkodę w imieniu Instytutu na ponad 1 milion złotych i przyjął łącznie blisko 800 tys. zł łapówek" - wynika z ustaleń śledczych. Mieczysława O., który obecnie przebywa w areszcie, pogrążają pracownicy IMGW. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów. Więcej w "Rzeczpospolitej"