Spekulacje wokół powstania Ruchu 4 czerwca pojawiły się już na początku lutego. Wówczas prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz rozmawiali w Brukseli z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem m.in. o obchodach 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. organizowanych w Gdańsku. Zdaniem "Rzeczpospolitej", to wtedy ustalano powstanie nowego ruchu Donalda Tuska, któremu nadano roboczą nazwę - Ruch 4 czerwca. Pogłoskom zaprzeczył Rafał Trzaskowski, jednak zdaniem czwartkowego "Faktu", Tusk szykuje nową inicjatywę, której powstanie ma ogłosić właśnie 4 czerwca w Gdańsku. Zdaniem gazety, plan zakłada odbicie parlamentu z rąk PiS przy udziale m.in. samorządowców. Plan minimum - twierdzi "Fakt" - zakłada jednak odbicie Senatu. W tym celu Tusk szykuje listę 100 mocnych kandydatów na senatorów - czytamy. W każdym okręgu, senator z ramienia Tuska miałby wywalczyć mandat, pokonując PiS, co pozwoliłoby na blokadę parlamentu przy zwycięstwie PiS w Sejmie. Rozmówcy, na których powołuje się gazeta twierdzą także, że jest jeszcze jeden cel nowego projektu - pozbawienie Grzegorza Schetyny kontroli nad całą opozycją. Więcej w czwartkowym "Fakcie"