"Izwiestija" zwracają uwagę, że młodszy brat Fidela też nie jest dobrego zdrowia: cierpi na chorobę wątroby (mówi się, że z powodu nadużywania alkoholu). Raul nie cieszy się popularnością wśród społeczeństwa. W ogóle nie ma charyzmy, z której słynie jego starszy brat. Często bywa zgryźliwy i arogancki. Ludzie, którzy mieli okazję się z nim zetknąć, mówią, że jego ulubionym zajęciem jest opowiadanie rubasznych dowcipów - dodaje moskiewska gazeta. "Izwiestija" przypominają, że w czerwcu tego roku Raul zapowiedział, iż po zejściu Fidela ze sceny politycznej krajem rządzić będzie kolegialne kierownictwo". Castro młodszy uważany jest za zwolennika reform w stylu chińskim. Zdaniem ekspertów, nie ma on politycznych talentów, zdrowia i ambicji, aby przejąć od brata pełnię władzy - nie na kilka tygodni, ale na długo - pisze dziennik. Na zaawansowany wiek i nie najlepszy stan zdrowia Raula Castro zwraca także uwagę "Kommiersant", który odnotowuje, że specjaliści amerykańscy niejednokrotnie przepowiadali, iż może on umrzeć jako pierwszy, pozostawiając Fidela bez następcy. Gazeta zauważa także, iż niecharyzmatyczny Raul zawsze znajdował się w cieniu brata, a wielu uważało go za postać techniczną. Wszelako według innej wersji, to on odgrywał rolę mózgu kubańskiej władzy, podczas gdy Fidel był symbolem i błyskotliwym propagandzistą - zastrzega "Kommiersant". Dziennik ocenia, że aktualnie pozycja Raula Castro jest dość stabilna. Jako minister obrony i naczelny dowódca armii kontroluje całe kierownictwo rewolucyjnych sił zbrojnych, najpotężniejsze ugrupowanie na szczytach kubańskiej władzy. Uważa się, że to generalicja trzyma pod swoją kontrolą cały kubański biznes i dlatego to właśnie ze środowiska wojskowego wywodzić się będzie przyszły przywódca Wyspy Wolności. Na razie nie ma żadnych oznak tego, by armia była nielojalna wobec Raula Castro - wskazuje "Kommiersant". Z kolei "Wiedomosti" wyrażają przypuszczenie, że przy Raulu Castro może rozpocząć się transformacja kubańskiego systemu politycznego. Raul nie ma charyzmy i popularności brata. Dlatego jego dojście do władzy oznacza raczej początek okresu transformacji kubańskiego systemu politycznego. Jednak trudno przewidzieć, jak szybko będzie przebiegać ta transformacja - cytuje gazeta opinię amerykańskiego politologa Dmitrija Simsa.