i szkodzą Polsce w sposób straszliwy", gazeta sprawdziła, pytając litościwie bez tego "straszliwy" i rzucając obu na tzw. szersze tło naszej sceny politycznej w konwulsjach. Badani oceniali 14 osób publicznych, decydując, czy każdy z nich szkodzi, czy też działa na korzyść Polski. Używając PiS-owskiego języka, można powiedzieć, że w kategorii szkodników olśniewające zwycięstwo odniosła IV RP. Na czele Tadeusz Rydzyk, którego zasługi premier wychwala; tuż za nim niedawni wicepremierzy rządu - i oraz jego były minister, a dziś renegat Janusz Kaczmarek. Plus obaj Bracia. Aż 35 proc. ocen negatywnych zebrał . To kolejny wynik, który pokazuje, że minister prokurator - do niedawna mister popularności - pracowicie ciuła sobie wrogów. Donald Tusk zyskał w sondażu PBS DGA 32 proc. oponentów. Adam Michnik szkodzi chyba raczej mało, skoro tak uważa tylko 26 proc. ankietowanych. Dał się wyprzedzić odzyskującemu popularność Lechowi Wałęsie i właśnie prof. Bronisławowi Geremkowi, który szkodzi niemal tak rzadko jak Aleksander Kwaśniewski. Stawkę szkodników zamyka powszechnie lubiany prof. Władysław Bartoszewski, minister w kilku rządach III RP. Sondaż potwierdza skuteczność operacji prokuratury. Negatywna jest ocena nie tylko Kaczmarka, także Ryszard Krauze ucierpiał po filmie z hotelu Marriott. Tylko 10 proc. badanych uznało, że biznesmen działa na korzyść Polski, trzy razy więcej widzi w nim szkodnika - czytamy w "Gazecie Wyborczej".