Fogiel, odpowiadając na pytania dziennikarzy "Rzeczpospolitej", że zgodnie z ostatnim sondażem Polacy nie są zainteresowani tym, by w kampanii wyborczej pojawiały się tematy LGBT, odpowiedział, że "dobrze to świadczy o Polakach". Przyznał jednocześnie, że takie tematy się pojawiają, bo są "nośne dla części dziennikarzy i części polityków". "Lider największej partii musiał zabrać głos" "Kiedy temat się już pojawia w dyskursie publicznym, to trudno, żeby się do niego nie odnosić i zostawić pole gry tylko jednej stronie" - stwierdził Fogiel, odnosząc się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w niedzielę na wiecu wyborczym podziękował publicznie abp. Markowi Jędraszewskiemu "za obronę rodziny". "Nie było to wywołanie tematu, tylko komentarz do tego, co przez ostatnie tygodnie padało w dyskusji publicznej, również do happeningu z obcinaniem głowy kukły przedstawiającej abp. Jędraszewskiego, rzecz absolutnie nie do zaakceptowania. Lider największej partii musiał zabrać głos" - ocenił Fogiel. Kaczyński o abp. Jędraszewskim "Musimy bronić rodziny, jej właśnie broni ks. abp Marek Jędraszewski. Jestem mu za to wdzięczny" - mówił w niedzielę prezes PiS na pikniku rodzinnym w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). "Są dzisiaj w naszym kraju tacy, którzy chcą się wedrzeć do naszych rodzin, do naszych szkół, do naszego życia, którzy chcą odebrać nam naszą kulturę, naszą wolność" - ocenił, wskazując, że abp Jędraszewski jednoznacznie wskazuje ten "wielki problem dla Polski". Więcej w "Rzeczpospolitej".