Według nich, tego typu publikacje są przejawem wręcz swoistych "wewnętrznych porachunków" z osobistym papieskim sekretarzem, który przez prawie 27 lat miał niezwykle silną pozycję w Watykanie. Wątpliwości nie ma publicysta dziennika "La Repubblica" Marco Politi, który artykuł nazwał "małą wendetą". Watykanista "Il Giornale" Andrea Tornielli wyraził z kolei zdumienie tym, że autor publikacji w "La Stampa" Giacomo Galeazzi nie powołał się ani razu na artykuł z "Głosu Wielkopolskiego" z 26 stycznia, mimo że - jak zauważył - włoski dziennikarz "przepisał wszystko z tej gazety". Tornielli zwrócił ponadto uwagę na to, że żaden włoski dziennik po publikacji w Polsce nie zacytował ani 27 stycznia, ani w dniach następnych tego tekstu, uznając go za - jak to ujął Tornielli - "popłuczyny" po sprawie arcybiskupa Wielgusa. Od artykułu Galeazziego odciął się także watykanista dziennika "La Stampa" Marco Tosatti.