W opublikowanym w sierpniu tego roku w "Newsweeku" artykule "Dubler" Cieśla przedstawił sylwetkę Muszyńskiego, który w 2015 roku dzięki PiS został sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Z jakiego powodu dziennikarz został wezwany na policję? Jak podaje "Press", w wezwaniu dostarczonym Cieśli napisano, że dochodzenie policji, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dotyczy publikacji artykułu "bez zgody osoby zainteresowanej". Dominika Bychawska-Siniarska z zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oceniła w rozmowie z "Press", że nigdy nie spotkała się z tak kuriozalnym wezwaniem. "Nie ma do niego żadnych podstaw prawnych. Dziennikarze mają nie tylko prawo, ale i obowiązek pisania o osobach publicznych, nie potrzebują na to żadnej zgody. Stawianie dziennikarzowi takiego zarzutu jest absurdalne. To nieuzasadnione uruchamianie aparatu prawa i wygląda na próbę tłumienia krytyki prasowej" - mówi. Prokuratura: Postepowanie dotyczy ujawnienia miejsca zamieszkania bohatera Stołeczna prokuratura okręgowa odnosząc się do doniesień mediów ws. wezwania, jakie otrzymał Cieśla, napisała w piątek na Twitterze: "Postępowanie Prokuratury dotyczy ujawnienia miejsca zamieszkania bohatera artykułu, a nie jego braku zgody na publikację". Prokuratura opublikowała również oświadczenie w tej sprawie. "To nieprawda, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie dziennikarza 'Newsweeka', dlatego że napisał artykuł "bez zgody osoby zainteresowanej". Podawane w mediach informacje na ten temat są manipulacją i wprowadzają w błąd opinię publiczną" - podkreśliła prokuratura. Jak podała prokuratura, Cieśla został wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka, a sprawa - zdaniem prokuratury - nie ma nic wspólnego z ograniczaniem wolności słowa czy prawa dziennikarzy do krytyki. Prokuratura przypomniała też, że postępowanie przygotowawcze nie obejmuje okoliczności objętych tajemnicą dziennikarską, a jedynie ujawnienia prywatnych danych. Dane wrażliwe jakim jest m.in. miejsce zamieszkania są chronione prawem. W oświadczeniu poinformowano także, że do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące ujawnienia w prasie miejsca zamieszkania, a prawo obliguje prokuraturę do wszczęcia w tej sprawie dochodzenia.