Pozwoli służbom swobodniej inwigilować i zatrzymywać podejrzanych bez wyroku sądu na co najmniej 72 godziny. Chociaż nie dopuści do stosowania tortur, to prawdopodobnie umożliwi wywożenie podejrzanych do państw takich jak np. Egipt, gdzie tortury przy przesłuchaniach mogą być stosowane. Rząd właśnie rozpoczął pracę nad specjalną ustawą, a blisko sto obowiązujących aktów prawnych zostanie zmienionych. Przepisy muszą powstać, i to szybko, bo według zorganizowanego przez MSWiA specjalnego zespołu naukowców, funkcjonariuszy służb specjalnych oraz urzędników ministerstwa spraw zagranicznych teraz obowiązujące prawo ma zbyt wiele wad. - Przeglądano je pod kątem zapobiegania działaniom terrorystów, ochrony obywateli, ścigania sprawców i reagowania po zamachu. W każdym z obszarów są luki - mówi "Dziennikowi" wiceminister Adam Rapacki. Ustawa przede wszystkim uporządkuje współpracę między służbami: powstanie krajowy system przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym. Dziś panuje chaos, nie wiadomo kto w razie ataku miałby kierować akcją: premier, minister spraw wewnętrznych czy może szef ABW - ocenia "Dziennik".