z prywatnym aktem oskarżenia. Podczas usuwania nas z partii pomówił nas, przytaczając na nasz temat wiele nieprawdziwych opinii - mówi "Super Expressowi" Jan Artymowski, bliski współpracownik - również wyrzuconego z partii - Pawła Piskorskiego. Artymowskiego (wraz z nim z pozwem wystąpili też byli warszawscy samorządowcy Sławomir Potapowicz i Jan Dziubecki) zabolały stwierdzenia byłego szefa, że w polityce jest tylko dla korzyści materialnych. Los szefa PO leży teraz w rękach posłów z komisji regulaminowej. Czy politycy PiS, Samoobrony i LPR mający w komisji większość wykorzystają okazję do pognębienia politycznego rywala? - Takie wnioski należy bardzo dokładnie czytać - odpowiada "SE" dyplomatycznie Mateusz Piskorski z Samoobrony. Jego zdaniem Tusk powinien osobiście stawić się przed komisją i wytłumaczyć z zarzutów. - Będziemy rozpatrywać wniosek przeciwko szefowi partii, która na sztandarach wypisane ma hasło likwidacji immunitetu. Może ta sytuacja spowoduje u niego zmianę nastawienia? - zastanawia się Adam Hofman z PiS. Julia Pitera z PO jest przekonana, że posłowie PiS zrobią wszystko, by zagrać Platformie na nosie. Pozwem byłych działaczy PO, w tym Artymowskiego, jest zbulwersowana. - Proponuję panu Artymowskiemu, aby wreszcie zapłacił długi, które pozaciągał na funkcjonowanie Młodych Demokratów, a przez które Platforma narażona jest na wizyty komorników - ucina.