"Pilot ze świeżą licencją ma wylatanych 50 godzin. A żeby mniej więcej wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi, trzeba mieć 200-300 godzin. Latać rok, dwa, trzy i to w różnych warunkach atmosferycznych" - dodał. Prawda jest taka, że przepisy lotnicze zostały napisane krwią lotników - powiedział. Jego zdaniem w większości przyczyna wypadków leży w niewłaściwym planowaniu lotu, niewłaściwym zapoznaniu się z warunkami meteorologicznymi, zbyt późno podjętą decyzją o zawróceniu, przecenianiu swoich umiejętności. Albo w chuliganieniu.