Jeszcze do niedawna nr 1 w Polsce. Obecnie poważnie obawia się o swoją przyszłość polityczną. Mowa o Bronisławie Komorowskim, jak czytamy w tygodniku "Do Rzeczy" , prezydent po raz ostatni wystąpi jako głowa państwa 1 sierpnia na uroczystościach rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Co potem? Komorowski chciałby pozostać osobą politycznie aktywną - mówi tygodnikowi poseł PO Jakub Rutnicki. Nie wiadomo jednak, jaką funkcję mógłby pełnić. Oficjalnie politycy Platformy podkreślają, jak ważnym dla partii jest dotychczasowy prezydent. "Komorowski ma duży kapitał polityczny" - wskazuje Waldy Dzikowski. Jednak jak czytamy w "Do Rzeczy", nieoficjalnie wielu polityków Po przyznało, że Komorowski stał się dla partii ciężarem. Mówi się, że padła propozycja, by ustępujący prezydent kandydował w wyborach do Senatu. Podobno ten pomysł nie przypadł do gustu samemu zainteresowanemu. Jaką alternatywę ma Komorowski? "Pozapartyjny mentor" - o takiej roli dla ustępującego prezydenta mówi się coraz częściej w Platformie Obywatelskiej. "Moim zdaniem pan prezydent powinien zdecydować się właśnie na ocenianie polityki z pozycji ogólnopolskich, bez roboczego zaangażowania w politykę. Może jako prezes własnej fundacji wspierający idee 25-lecia polskiej wolności, broniący naszych osiągnięć na polskiej i międzynarodowej arenie" - powiedziała "Do Rzeczy" senator PO Edmund Wittbrodt. W Pałacu Prezydenckim mówi się jednak, że Komorowski trochę obawia się takiej roli i traktuje ją jako ostateczność. Więcej o politycznej przyszłości Bronisława Komorowskiego w najnowszym tygodniku "Do Rzeczy".