Do kolacji z Millerem doszło miesiąc temu w Centrum Szkolenia Policji w podwarszawskim Legionowie. Zdominował je temat pustki na policyjnych kontach. - Tuż po przyjeździe zostaliśmy poproszeni o wrzucenie po 50 zł do kapelusza. Inaczej nie byłoby tej uroczystej kolacji - ujawnia dziennikowi jeden z komendantów. Minister przyznał, że na paliwie czy telefonach policja może zaoszczędzić tylko grosze, bo 90 proc. jej budżetu to wynagrodzenia - relacjonuje uczestnik spotkania z szefem MSWiA. W toku rozmów upadł pomysł, by komendanci, którzy mają jeszcze pieniądze, podzielili się nimi z tymi, którzy już wydali wszystko. Ale zaproszeni nie dowiedzieli się też, czy i kiedy zostaną rozwiązane bieżące problemy finansowe policji - czytamy w publikacji "Dziennika Gazety Prawnej". Zobacz również: Policjanci nie dostali pieniędzy - będzie gorąco