Nad progiem wyborczym jest jeszcze PSL, od dawna utrzymujące się na poziomie 6 proc., a pod progiem - SdPl, Samoobrona (po 2 proc.) oraz LPR i PD (po 1 proc.). Tym razem "GW" spytała 1038 Polaków nie tylko o partie ulubione, lecz także o te, które wybraliby w drugiej kolejności (tzw. partia rezerwowa). A wyborców dwóch największych partii - o motywy poparcia PO i PiS. Co wynika z odpowiedzi? Okazuje się, że PiS jest najbardziej nielubianą partią w Polsce i mało kto wskazuje na nią jako na partię "rezerwową". Co więcej, elektorat negatywny partii Jarosława Kaczyńskiego rośnie. PiS odrzuca np. 60 proc. mieszkańców największych miast i 60 proc. osób z wyższym wykształceniem. PiS to dla PO wymarzona opozycja. Z sondażu "GW" wynika, że jednym z powodów popierania Platformy jest strach przed powrotem do władzy partii Kaczyńskiego. Na taki motyw wskazuje aż trzy czwarte zwolenników PO. Popierają PO tylko dlatego, że PiS wydaje im się jeszcze gorszy, a PO - jedyną przed nim tamą. To utrwala podział: PO z ok. 50-proc. poparciem, PiS - z ponad 20-proc. W rankingu partii drugiego wyboru prowadzi SLD. Jako partię rezerwową wskazuje Sojusz 21 proc. wyborców, którzy w pierwszej kolejności popierają PO.