"PO jest zawsze przeciwko PiS. Cokolwiek rządzący zrobią, Platforma jest w kontrze. Taki pomysł na nową Platformę przedstawił Grzegorz Schetyna" - wskazuje na początku rozmowy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ryszard-petru,gsbi,2394" title="Ryszard Petru" target="_blank">Ryszard Petru</a>. Jego zdaniem, zarówno PiS, jak i PO przyczyniają się do strat, jakie notuje Polska. Lider Nowoczesnej wskazuje, że rządy Prawa i Sprawiedliwości przyczyniają się do problemów gospodarczych i chaosu prawnego. W tym aspekcie wspomina m.in. o programie 500 plus, który jego zdaniem pogorszy stan polskiej gospodarki. "W przyszłym roku nie będzie na 500 plus środków. Kilka miliardów złotych z podatku handlowego i podatku bankowego nie starczy na jego sfinansowanie. Średnio i lepiej zarabiający będą musieli finansować 500 plus i wciąż będzie brakowało pieniędzy. PiS nie będzie miał wyjścia i będzie musiał podnieść podatki. Tylko inaczej to nazwą. Nieoficjalnie mówi się o podwyżce podatków dla wszystkich zarabiających powyżej średniej" - mówi Petru. Lider Nowoczesnej wytyka także błędy Platformie. Jak przekonuje, za rządów koalicji PO-PSL, nie wykorzystano wielu szans. "Zmiany w OFE i brak reform powodowały, że traciliśmy cenny czas dla rozwoju" - przekonuje. "PO i PiS to ten sam układ, który rządzi Polską od ponad 25 lat [...] Łatwiej mi rozmawiać z ludźmi z PO i PiS w moim wieku, niż ze Schetyną i Kaczyńskim. Schetyna mentalnie jest bliski Kaczyńskiemu" - dodaje Petru. Lider Nowoczesnej wspomina w wywiadzie również o swoich politycznych planach. "Po wygranych wyborach parlamentarnych Nowoczesnej z PiS i przy wariancie np. 10 proc. dla PO moim celem jest stanowisko premiera. Wtedy będziemy szukać dobrego kandydata na prezydenta. Ale też nie wykluczam innych rozwiązań przy zjednoczeniu się opozycji" - zapowiada. Cała rozmowa we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolitej"