Reklama

Pełnomocnik rolnika odsunięty od sprawy asesora

Prokuratura w Płocku odmówiła mecenasowi Lechowi Obarze, pełnomocnikowi rolnika Radosława Zaremby, udziału w postępowaniu dotyczącym asesora komorniczego, który bezprawnie zajął ciągnik. O sprawie pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Lech Obara mówi w rozmowie z gazetą, że ma duże doświadczenie w sprawach związanych z nadużyciami, jakich dopuszczają się komornicy i zaznacza, że chciał pomóc prokuraturze.

Został jednak odsunięty od sprawy i nie może uczestniczyć w przesłuchaniach, ponieważ - jak mówi - jest podejrzewany o "medialne przecieki". Chodzi o to, że jedna ze stacji TV zacytowała fragment protokołu prokuratorskiego.

Sprawą poirytowany jest mec. Obara. Apeluje do prokuratora, by zapytał dziennikarzy o to, w jaki sposób dotarli do informacji. Dodaje, że teraz śledczy rzucają podejrzenie na niego.

Reklama

Przypomnijmy: Asesor - w asyście policji - wkroczył w listopadzie 2014 r. na teren gospodarstwa i bezprawnie zajął ciągnik rolnika, który nie miał żadnych długów. Następnie maszyna warta 100 tys. zł trafiła do komisu. Tam została sprzedana za około 40 tys. zł. Jak się później okazało, dłużnikiem był sąsiad rolnika. 

W trakcie śledztwa ustalono m.in., że asesor Michał K. mógł dopuścić się naruszenia przepisów procedury egzekucyjnej, w tym poprzez poświadczenie nieprawdy w protokole zajęcia ciągnika. W poniedziałek usłyszał on zarzut przekroczenia uprawnień.

Więcej o sprawie na stronie "Gazety Polskiej Codziennie"

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy