Po co? By przez chwilę reprezentować parlament na uroczystości odsłonięcia pomnika Fryderyka Chopina w Szanghaju. A przez resztę pobytu w Chinach przewodniczący delegacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej spotykał się z miejscowymi komunistami, pisze "SE". Polityk poleciał do Chin 1 marca. Wraz z nim poszybował poseł LPR Edward Ośko. Jak ustalilił "SE", politycy reprezentowali parlament na uroczystości odsłonięcia pomnika Fryderyka Chopina w Szanghaju. Impreza odbyła się z wielką pompą. Był m.in. koncert na sto fortepianów. Wszystko trwało raptem kilka godzin. Zaraz potem poseł Ośko ruszył z powrotem do kraju. Pomnik Chopina odsłaniał jako wicemarszałek Sejmu Olejniczak. Chwilę później, już jako członek delegacji SLD ruszył w objazd po Chinach. A wraz z nim posłowie SLD - Jacek Piechota, Grzegorz Napieralski, Piotr Gadzinowski oraz europoseł Andrzej Szejna i Konrad Gołota, szef lewicowej młodzieżówki na Mazowszu. Wrócą do kraju dopiero w piątek, 9 marca. Co teraz robi w Chinach lider SLD? - Spotykamy się z przedstawicielami Chińskiej Partii Komunistycznej, rozmawiamy o współpracy, poznajemy tutejsze warunki pracy - wylicza gazecie Olejniczak. Kiedy "SE" zadzwonił do niego wczoraj, wypoczywał po hotelowej kolacji. Przekonywał, że pojechał do Chin m.in. po to, by poprawiać wizerunek i relacje Polaków z tym gigantem. - To delegacja partyjna - zaznacza. Dziś pojawi się w Pekinie. "SE" dowiedział się, że poza kolejnymi spotkaniami z komunistami w planach delegacji jest zwiedzanie chińskiego muru... Za przelot w obie strony wicemarszałka Sejmu zapłaciła Kancelaria Sejmu. Ile? Na to pytanie jej urzędnicy nie potrafili wczoraj odpowiedzieć. "Super Express" zapytał o cenę biletów lotniczych w centrum podróży AIR CLUB, które zajmuje się organizowaniem lotów do Szanghaju. - Cena wraz z opłatami lotniskowymi wynosi od 2,4 tys. zł do 3,5 tys. zł w obie strony. Dokładna cena biletu zależy od ilości wolnych miejsc i odpowiednio wcześniejszej rezerwacji. - Jeżeli pan Olejniczak nadużył swojej funkcji jako wicemarszałka podczas wyprawy, sprawą powinno zając się Prezydium Sejmu - mówi "SE" sekretarz generalny PiS, Joachim Brudziński.