- Pan marszałek nie spieszy się z decyzją w sprawie nowelizacji - powiedział Smoliński. Dodał, że Komorowski po uroczystościach pogrzebowych spotka się z Kolegium IPN i dopiero wtedy podejmie decyzję, na którą ma czas do końca kwietnia. Piątkowy "Nasz Dziennik" w artykule pt. "Zdziczenie Platformy sięga zenitu" twierdzi, że Komorowski nowelizację podpisze, choć PO miała zastanawiać się, czy lepszym wyjściem ze względu na odbiór społeczny nie byłoby skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego (o takiej możliwej decyzji zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego mówili przed jego śmiercią jego ministrowie). W środę Komorowski spotkał się z szefem Kolegium IPN prof. Andrzejem Chojnowskim w sprawie problemów w związku z wyborem następcy prezesa Instytutu Janusza Kurtyki, który zginął w sobotniej katastrofie. Kadencja Kurtyki upływała z końcem br. Teoretycznie kolegium IPN mogłoby rozpisać konkurs na nowego prezesa, choć nowelizacja ustawy o IPN - dopiero co skierowana do prezydenta - tego nie przewiduje. Nowa ustawa zmienia zasady wyboru prezesa - powoływać ma go zwykłą większością głosów Sejm za zgodą Senatu, na wniosek Rady Instytutu Pamięci (według dzisiejszej ustawy prezesa powołuje Sejm większością 3/5 głosów). Rada jednak musiałaby najpierw powstać, a procedura jej wyboru jest skomplikowana i może zająć dużo czasu. Kandydatów do Rady IPN wskazywałoby Zgromadzenie Elektorów, wyłaniane przez renomowane uczelnie oraz Instytuty Historii i Studiów Politycznych PAN. Spośród tych kandydatów członków Rady wybierałby Sejm (pięciu z 10 kandydatów) i Senat (dwóch z czterech). Prezydent RP wybierałby dwóch członków spośród zgłoszonych mu przez krajowe rady sądownictwa i prokuratury. Główny problem polega na tym, że pierwsze posiedzenie Rady ma zwołać prezes IPN. Zapowiadając spotkanie z Chojnowskim, Komorowski mówił, że będzie proponował rozwiązania dotyczące wyboru następcy Kurtyki. 0 Nowelizacja (ustawy o IPN) jest możliwa dopiero na następnym posiedzeniu Sejmu - zaznaczył. - Moim zdaniem, jak i osób, które myślą życzliwie o IPN, prezes powinien być powołany jak najszybciej - mówił Chojnowski. - Chodzi o to, by znaleźć tryb wyboru prezesa, który nie doprowadzi do żadnych komplikacji prawno-medialnych - dodał. Ocenił, że wariant optymistyczny - to wybór prezesa w ciągu kilku miesięcy; wariant pesymistyczny - to wielomiesięczny klincz co do powołania prezesa. We wtorek Kolegium IPN wyraziło głębokie przekonanie, że odejście Kurtyki nie zakłóci funkcjonowania Instytutu, a prace podjęte przez niego będą kontynuowane. "Do czasu powołania prezesa Instytutu Kolegium będzie wspierać, w ramach swych prawnych obowiązków i kompetencji, dr. Franciszka Gryciuka, pełniącego obowiązki prezesa IPN oraz panią wiceprezes Marię Dmochowską w ich działalności" - brzmi stanowisko Kolegium, ciała doradczo-kontrolnego prezesa IPN. Na 11 jego członków, 10 wybrała koalicja PiS-LPR-Samoobrona. Zgodnie z nowelą, przyjętą przez Senat bez poprawek w zeszły czwartek, w miejsce Kolegium IPN powołana będzie dziewięcioosobowa Rada IPN. Będzie miałaby większe kompetencje niż będące ciałem doradczym Kolegium - m.in. ma ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie Sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN, byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.