W wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" z okazji 73. Rocznicy wybuchu II wojny światowej brytyjski historyk specjalizujący się w historii naszego kraju zauważa, że Polska w 1939 roku znalazła się pomiędzy dwoma "najgorszymi sąsiadami na świecie". Według niego skutki wojny istnieją w naszych relacjach z sąsiadami do dzisiaj. Niemcy przegrali wojnę, "co ukróciło ich arogancję". Rosjanie natomiast byli jej największymi zwycięzcami. Hegemonia Rosji była długa i dlatego Rosjanie do dzisiaj w ogromnym stopniu "nie wyzbyli się manii wielkości". Mmo, że Putin "z pewnością nie jest przyjacielem Polski", to Rosja dzisiaj chce przede wszystkim bez problemów sprzedawać w Unii Eueropejskiej ropę, a poza tym ma większe problemy z Chinami i na Kaukazie. Dlatego, zdaniem Daviesa, Rosji zależy na tym, by polepszyć stosunki z Polską. To w tym celu Władymir Putin spotkał się z premierem Tuskiem na trzy dni przed katastrofą smoleńską, twierdzi brytyjski historyk. Norman Davies w wywiadzie dla "Newsweeka" porusza też temat polskiej prawicy. Stwierdza, że większość Polaków nie jest już w stanie brać jej na poważnie, bo ludzie kojarzeni z PiS "nieustanie coś insynuują i na nic się nie zgadzają". Cały wywiad z Normanem Daviesem w najnowszym numerze "Newsweeka". Spotkanie premiera Donalda Tuska z Władymirem Putinem odbyło się 7 kwietnia 2010 roku w Katyniu. Trzy dni później miała miejsce katastrofa polskiego samolotu wojskowego w Smoleńsku, w której zginęło 96 osób w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką. Zobacz zdjęcia z inscenizacji wysadzenia mostu w Tczewie