Dziennik "Die Welt" nazywa ofertę, jaką Rosja rzekomo złożyła Polsce w sprawie Ukrainy, niemoralną. Gazeta podkreśla, że tylko nieliczne nacjonalistyczne głosy w Polsce domagają się zwrotu zachodnich terenów Ukrainy. Jak czytamy, dla Putina musiało być jasne, że Polska nigdy na to nie pójdzie. Dlatego propozycja rosyjskiego przywódcy jest zaskakująca. Zdaniem "Die Welt" Putinowi chodziło raczej o to, aby skompromitować premiera Donalda Tuska, a nie rzeczywiście pozyskać Polskę do rozbioru Ukrainy. Ale jeśli Władimir Putin faktycznie wierzył, że Polska skorzysta z rosyjskiej propozycji, to potwierdza to, iż Putin stracił kontakt z rzeczywistością. Na początku tego roku taką diagnozę miała zresztą postawić sama Angela Merkel - przypomina "Die Welt". Korespondent "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze z kolei, że ujawnienie całej sprawy jest pożywką dla podejrzeń, że Rosja od lat miała plan podbicia Ukrainy. Bo przecież oficjalnie Kreml tylko broni ludności z Krymu i Donbasu przed faszystowską juntą z Kijowa. Gazeta dodaje, że Władimir Putin podważał sens istnienia Ukrainy także w rozmowach z innymi przywódcami. Z informacji ujawnionych przez Wikileaks wynika, że kilka lat temu Putin miał powiedzieć do prezydenta USA Georga Busha, że "Ukraina nie jest nawet państwem" - czytamy we "Frankfurter Allgemeine Zeitung".