Zbulwersowane wymową niemieckiego serialu, zarzucającego m.in. żołnierzom Armii Krajowej postawy antysemickie, Stowarzyszenie Patria Nostra wystąpiło do TVP o udzielenie jako informacji publicznej, ile kosztowało kupno tego filmu. Telewizja odmówiła, powołując się m.in. na tajemnicę handlową. Sprawa oparła się o sąd. Ten przyznał rację TVP, argumentując, że choć serial wzbudził duże emocje, to jednak dobrze się stało, że telewizja emituje programy, które pokazują różne poglądy. Przewodniczący Patria Nostra - Lech Obara liczy, że Naczelny Sąd Administracyjny zajmie odmienne od niższej instancji stanowisko. Po pierwsze bowiem telewizja nie nadała zakupowi serialu klauzuli poufności (a tego wymagają przepisy), a po drugie TVP jako podmiot finansowany ze środków publicznych, a nadto realizujący misję publiczną, nie może być oceniana jedynie według kryteriów ekonomicznych. "Nasz Dziennik" nie podaje, kiedy sprawą zajmie się NSA.