Gazeta informuje, że ścierają się dwie koncepcje; pierwsza - to wyprowadzenie Lasów Państwowych spod zarządu resortu środowiska; druga - to zabranie fotowoltaiki i wszystkich programów związanych z "Czystym powietrzem". Według "Naszego Dziennika", jeżeli spełniłby się ten drugi scenariusz, to lasy wraz z nadzorem geologicznym zostałby w gestii MŚ. Gazeta donosi, że zarządzać Lasami Państwowymi miałby nowo utworzony resort - Ministerstwo Zasobów Narodowych. "W teorii nowy resort, któremu podlegałyby wszystkie państwowe spółki, miałby w większym stopniu wykorzystać ich potencjał. Takie plany niepokoją leśników" - czytamy. Cytowany przez "Nasz Dziennik" przewodniczący Krajowego Sekretariatu Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ "Solidarność" Zbigniew Kuszlewicz podkreśla, że gdyby pojawiłyby się jakiekolwiek próby ingerencji w obecny system funkcjonowania Lasów Państwowych, "to nie byłoby na to naszej zgody". "Już wielokrotnie powtarzaliśmy, że zawsze jesteśmy gotowi do protestów w obronie lasów. Realizacja tego pomysłu byłaby nietrafiona" - dodał. Gazeta zwraca uwagę, że Lasy Państwowe - jak zaznaczają leśnicy - są szczególnego rodzaju podmiotem w polskim systemie gospodarczym, którego nie można porównać do jakiegokolwiek innego. "Spółki rządzą się swoimi prawami. Z kolei Lasy Państwowe zarządzają majątkiem naturalnym Skarbu Państwa. Jeżeli ktoś chciałby zrównać status lasów ze spółkami, to musielibyśmy rok rocznie osiągać zysk. Każda spółka padnie bez zysku. W historii Lasów Państwowych dochodziło do sytuacji, w której rok zamykaliśmy ze stratą wyrażaną w dziesiątkach milionów" - tłumaczy rozmówca gazety.