Gdy akcja startowała w 1999 r. było 200 paczek, ale przybrała już masowy charakter i teraz jest ich blisko 10 razy więcej. - W czasie nieco ponad miesiąca udało nam się zebrać dary, z których zrobiliśmy 1890 paczek, a każda waży przeciętnie 15 kg, czyli to nam daje prawie 29 ton - wylicza senator Stanisław Gogacz, pomysłodawca i organizator akcji. By zebrać takie ilości prezentów, trzeba było dużego zaangażowania wielkiej liczby osób i instytucji z Lubelszczyzny i całej Polski, a nawet z Paryża; zbierali je i pakowali uczniowie. Jak mówi Maria Tyszkiewicz z biura senatorskiego Gogacza, po artykule o akcji w "Naszym Dzienniku", dary posypały się dosłownie z całego kraju. W każdej paczce z biało-czerwoną wstęgą są 2-3 książki z polską literaturą, zabawka przytulanka, opłatek, list z życzeniami świątecznymi i przede wszystkim słodycze oraz produkty spożywcze o długim okresie przydatności. Wszystko polskie i dobrej jakości - zachwala dziennik.