Zgodnie z sondażem, przeprowadzonym tuż przed końcem sejmowych wakacji, gdyby wybory do Sejmu odbyły się w minioną niedzielę, wygrałoby je PiS (33 proc. poparcia). Na drugim miejscu uplasowałaby się PO (25 proc. poparcia). Do Sejmu weszłyby jeszcze: SLD - 12 proc., Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego - 7 proc. oraz PSL 5 proc. (spadek o jeden procent w stosunku do poprzedniego sondażu). Do parlamentu nie dostałby się natomiast Twój Ruch, na który chce głosować 3 proc. ankietowanych, a także Solidarna Polska (2 proc.) oraz Polska Razem wraz z Ruchem Narodowym. 13 proc. wyborców nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo oddałoby swój głos. W wyborach udział wzięłaby niemal połowa dorosłych Polaków - 47 proc. Badanie przeprowadzono metodą wywiadu telefonicznego w dniach 22-23 sierpnia na 1100-osobowej grupie respondentów. Jak zauważa "Rzeczpospolita", przewaga Prawa i Sprawiedliwości nad PO utrzymuje się od wybuchu tzw. afery taśmowej, czyli od końca czerwca. Co prawda w połowie lipca słupki sondażowe PiS poszły nieco w dół, to jednak - po porozumieniu partii Jarosława Kaczyńskiego z partiami Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina - według danych "Rz", PiS odrobiło straty i zyskało w sondażach 11 procentowe poparcie nad PO. Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej". emi