<a href="https://www.rp.pl/Polityka/308199948-Pawel-Mucha-Nie-ma-pierwszego-prezesa-Sadu-Najwyzszego.html" target="_blank">Po co prezydent Andrzej Duda poleciał do Australii, skoro premier Mateusz Morawiecki nie chce zakupu fregat, mimo że jeszcze kilka dni temu sam szef BBN zapowiadał, że są niezbędne? - pyta Muchę "Rzeczpospolita".</a> "To ważna wizyta państwowa, w której istotne znaczenie mają kontekst polityczny, gospodarczy i polonijny. Przygotowywana była od wielu tygodni" - odpowiedział sekretarz stanu i zastępca szefa w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Głównym powodem wizyty prezydenta Dudy w Australii wraz z delegacją Ministerstwa Obrony Narodowej z szefem resortu Mariuszem Błaszczakiem na czele miało być podpisanie listu intencyjnego w sprawie zakupu fregat. Zakup ten został w ostatniej chwili zablokowany przez premiera Morawieckiego. Jest spór między premierem a głową państwa? - pyta gazeta. "Nie ma takiego sporu" - zapewnia Mucha dodając, że to nieprawda, iż prezydent dopiero w samolocie dowiedział się o zablokowaniu transakcji przez premiera. Więcej w "Rzeczpospolitej"