W tekście, który ukazał się w dzisiejszym wydaniu "GW", czytamy, że "polowania na brodaczy" są urządzane w Uzbekistanie i Tadżykistanie. I w jednym, i w drugim państwie religią dominującą jest islam. Wyznaje go ponad 90 proc. społeczeństwa. Obawy przed szerzeniem się islamizmu są związane z historią tych państw. Już w latach 90. - po uzyskaniu przez Tadżykistan niepodległości i ustąpieniu prezydenta Nabijewa - rozpoczęła się walka ze wspieranymi przez dżihadystów organizacjami islamskimi, które chciały przejąć władzę w kraju. Poczobut zwraca uwagę na sąsiedztwo Uzbekistanu i Tadżykistanu z Afganistanem, gdzie mają swoje siedziby tadżyckie i uzbeckie grupy terrorystyczne, a także na rolę Państwa Islamskiego. W Tadżykistanie i Uzbekistanie urządza się więc łapanki na brodatych mężczyzn i zmusza ich do zlikwidowania zarostu. Cytowana przez Poczobuta Nadieżda Atajewa - uzbecka obrończyni praw człowieka - zaznacza, że "władze od lat traktują nawet pokojowych wyznawców islamu jako potencjalnych terrorystów". Obrońcy praw człowieka protestują przeciw praktykom stosowanym przez władze, zaznaczając, że nieprzemyślane działania i upokarzanie wiernych działają na niekorzyść i wpychają ludzi w objęcia ekstremistów. Więcej w dzisiejszym wydaniu "GW"