Na lewicy dojrzewa pomysł porozumienia wszystkich sił. Najpierw miałby się odbyć okrągły stół. Może się to stać po tym jak SLD i Ruch Palikota wybiorą nowe władze. Januszowi Palikotowi bardzo zależy, by spotkaniu patronował Aleksander Kwaśniewski. "I niech prezydent się nie uchyla, bo to jest moment, w którym będzie się decydowało, jaka lewica ma być w Polsce" - przekonywał Palikot w Radiu TOK FM. Także politycy SLD zdają sobie sprawę, że otwarcie na nowe środowiska to dla nich jedyna szansa na odegranie poważnej roli. I przygotowują własny projekt okrągłego stołu lewicy. Nad taką koncepcją pracują m.in. Krzysztof Janik z Danutą Waniek. Na razie jednak Sojusz musi się uporać z wewnętrznymi problemami. 10 grudnia ma wybrać nowego przewodniczącego, przed którym trudne zadania, m.in. zlikwidowanie problemów w organizacjach wojewódzkich. - Gdyby w grudniu szefem został Leszek Miller, poprowadziłby partię w kierunku szerokiego otwarcia, bo to polityk po przejściach, który był już poza SLD - mówi Marek Dyduch, dolnośląski działacz. Zdaniem Dyducha, jeżeli w przyszłym roku wszystkie lewicowe podmioty ustaliłyby, co je łączy, i określiły liderów regionalnych, byłaby to doskonała baza do wspólnego startu w wyborach za trzy lata do Parlamentu Europejskiego i samorządów. Były premier po raz kolejny wykluczył zamiar ubiegania się w przyszłą sobotę o funkcję szefa SLD. W Sojuszu nie brakuje jednak opinii, że ostatecznie Miller zdecyduje się na start. - Tak, Miller będzie kandydował, myślę, że ogłosi to w przyszłym tygodniu - uważa jeden z ważnych polityków SLD. Podobnego zdania jest inny z działaczy. - Moim zdaniem, jest to prawdopodobne, że były premier będzie kandydował - podkreślił rozmówca PAP. W październiku Rada Krajowa SLD zdecydowała o zwołaniu konwencji partii, na której wybrany zostanie nowy przewodniczący Sojuszu. Napieralski ma tego dnia złożyć rezygnację. Osoba, która zostanie 10 grudnia nowym przewodniczącym ma jednak pełnić funkcję tylko do wiosny przyszłego roku, kiedy to odbędą się prawybory szefa Sojuszu. Wyłonionego w ten sposób lidera zatwierdzi następnie kongres SLD. Jak na razie chęć kandydowania w prawyborach zadeklarowały trzy osoby: Senyszyn, Hebda i Balt. Zdaniem niektórych polityków SLD, na start zdecyduje się też prawdopodobnie obecna wiceszefowa Sojuszu Katarzyna Piekarska.