Kukiz ubolewa, że ubiegłym tygodniu zostało odwołane posiedzenie sejmowej Komisji ds. służb specjalnych, związku z czym jako jej wiceprzewodniczący nie mógł zadać pytań o działanie służb w sprawie KNF. "W moim rozumieniu służby zawiodły ws. KNF. Chciałbym się dowiedzieć dlaczego były szef KNF mógł wejść do swojego gabinetu po powrocie z Singapuru, a dopiero później mogły wejść tam służby. Skąd ta opieszałość służb i prokuratury? Urzędnik państwowy podległy premierowi, który złożył propozycję korupcyjną, nie powinien móc odwiedzić wcześniej, przed CBA, swojego biura" - podkreślił polityk w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Na pytanie czy w sprawie KNF państwo zadziałało, Kukiz odparł, że "państwo w tej kwestii nie działa od początku funkcjonowania KNF". "To nigdy nie powinna być instytucja zależna od polityków. Czy działaniem państwa ma być odcinanie dziennikarzy od informacji publicznej, bo na razie na tym zależy instytucjom państwowym, najbardziej. Jeśli NBP nie odpowiada na pytanie dziennikarzy, niewygodnych mediów nie wpuszcza na konferencję, zakazują im o sobie pisać, chce usunięcia artykułów, to można wysnuć wniosek, że mają coś do ukrycia. Działanie pana Adama Glapińskiego ws. KNF jest bardzo zastanawiające" - zaznaczył Kukiz. Pytany czy szef NBP powinien ustąpić, poseł ocenił, że "PiS natychmiast powinien przyjąć projekt antysitwowy Kukiz'15". "Liczę, że rządzący zgodzą się na prześwietlenie powiązań osób zasiadających w spółkach Skarbu Państwa, czy takich jak KNF i NBP. Te instytucje muszą być wolne od nepotyzmu, powiązań rodzinnych i biznesowych, towarzyskich i politycznych koligacji. Nie może przyjaciel prezesa stać na czele niezależnej instytucji, od której zależą polskie finanse" - podkreślił lider Kukiz'15. "Ustawa antysitwowa to jest test dla PiS i sprawdzam, czy zależy im na przejrzystości, czy kontynuowaniu kolesiostwa i nepotyzmu PO i PSL" - dodał. Dopytywany, czy sprawa KNF pogrąży PiS, odparł: "Jeśli PiS da społeczeństwu nowe 500 plus to nic ich nie pogrąży". Więcej w "Rzeczpospolitej".