Dyskusja wokół zniesienia celibatu na nowo odżyła - pisze tygodnik. Przyczynił się do tego fakt wyświęcenia przez biskupa Monachium byłego pastora, który jest jednocześnie ojcem rodziny. Temat wcale nie jest nowy, gdyż rokrocznie kilkudziesięciu duchownych zamienia sutannę na zwykły garnitur. Co ciekawe, motyw zawsze sprowadza się do jednego: starej jak świat potrzeby - posiadania kobiety i rodziny. Byli księża, często zmieniając tożsamość, rozpoczynają nowe życie. Kościół nadal obstaje przy swoim, podczas gdy w anonimowych badaniach większość księży nie ukrywa swojej wrogości wobec celibatu i domaga się możliwości życia w związku z kobietą - czytamy w "Newsweeku". Ruch na rzecz zniesienia celibatu w Polsce jeszcze nie dość głośny, w świecie cieszy się ogromną popularnością. Zdążył już nawet pozyskać przychylność i poparcie niektórych zachodnich dostojników kościelnych. Szeregi zwolenników reform w Kościele zgodnie zasilają tam także księża żyjący w bezżeństwie, postulujący możliwość wyświęcania ojców rodziny. Pytanie tylko, czy rzeczywiście problem tkwi wyłącznie w zniesieniu celibatu, czy też przyczyny trudnej sytuacji w Kościele i kryzysie duchowieństwa są o wiele bardziej skomplikowane. Może się okazać, że zniesienie celibatu nie będzie żadnym lekiem na całe zło. Bo prawo posiadania przez księdza żony nie wyleczy duchowych rozterek kapłanów. Moralna degradacja w środowisku kościelnym wymaga podjęcia bardziej zdecydowanych kroków. Samotność, ucieczka do różnego rodzaju używek, zrzucanie sutanny przez księży to symptomy głębszego kryzysu w całym Kościele. Zwłaszcza, że wielu duchownych przyznaję się do nurtującego ich zwątpienia w swoje posłannictwo. Doświadczenia z przeszłości zdają się przemawiać przeciwko zniesieniu celibatu. Tyle tylko, że - jak podkreśla tygodnik - sytuacja Kościoła jest już na tyle skomplikowana, że pozostaje mu jedynie wybór spośród alternatyw, stanowiących mniejsze zło.