Przetarg na 90 km autostrady z Wiskitek do Konotopy ciągnie się od 2005 roku. Na razie nie ma ani koncesjonariusza, ani nawet wszystkich zezwoleń. Wczoraj wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przeprowadził w końcu rozprawę administracyjną poprzedzającą wydanie tzw. decyzji środowiskowej. I wtedy okazało się, że na drodze autostrady stoją Ogrody Hosera: gospodarstwo szkółkarskie założone w 1896 roku przez ogrodnika Piotra Hosera (wówczas na obszarze prawie 50 hektarów). W czasach PRL większość nieruchomości została upaństwowiona. W 2003 roku rodzina odzyskała 10 hektarów, na które składa się gospodarstwo - z XIX-wieczną willą w stylu neogotyckim - i zespół parkowy. - Autostrada A2 naruszyłaby unikalny park wpisany do rejestru zabytków. Dlatego wnioskuję o jej odsunięcie - przekonuje Wojciech Hoser, praprawnuk założyciela ogrodu. Ministerstwo Kultury zezwoliło na usunięcie ok. hektara posiadłości z rejestru zabytków, co umożliwiło wydanie decyzji lokalizacyjnej. Rodzina Hoserów złożyła jednak skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który unieważnił tę decyzję. Drogowcy mają więc twardy orzech do zgryzienia - autostrady nie da się bowiem wygiąć. Jeszcze kilka lat temu istniał wolny pas ziemi, którym można było poprowadzić drogę, ale gmina Ożarów Mazowiecki pozwoliła go zabudować. Co ciekawe, z rodziny, do której należy posiadłość w Żbikowie, wywodzi się arcybiskup Henryk Hoser przed miesiącem mianowany przez papieża Benedykta XVI ordynariuszem diecezji warszawsko-praskiej. Za tydzień w katedrze św. Floriana odbędzie się uroczysty ingres. Wojciech Hoser twierdzi, że arcybiskupa pod żadnym pozorem nie należy łączyć ze sprawą autostrady i decyzji o jej przebiegu - relacjonuje gazeta. Według szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na Mazowszu Wojciecha Dąbrowskiego, budowa powinna ruszyć jesienią 2009 r. To oznacza, że maleją szanse na jej ukończenie przed Euro 2012 -ostrzega "Życie Warszawy".