Jak ustalił "Wprost", prokuratorzy apelacyjni mają przekazać wytyczne do jednostek na swoim terenie. Prokuratorzy prowadzący śledztwa winni zaś porozumieć się w tej sprawie z policją lub z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, które działają na ich zlecenie. - Chodzi o to, by nie podgrzewać niepotrzebnie i tak gorącej już atmosfery. Jednak, gdy to będzie konieczne, np. podczas prowokacji policyjnej, złapani na gorącym uczynku lekarze mogą być zatrzymywani w miejscu pracy - mówi jeden z prokuratorów. Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że społeczeństwo źle odbiera takie akcje, choć ludzie chcą zdecydowanej walki z korupcją w służbie zdrowia. Lepszej współpracy organów ścigania z lekarzami chciałby też resort spraw wewnętrznych, czemu miało służyć piątkowe spotkanie ministra Janusza Kaczmarka z personelem medycznym szpitala MSWiA.