Pluszowe misie, kurtki przeciwdeszczowe, notesy, pendrive'y i kabelki do ładowania telefonów. Takie upominki otrzymali goście biorący udział w szczycie G20, który odbył się w dniach 5-6 września w Sankt Petersburgu. Gdy po powrocie Herman Van Rompuy został poddany procedurze "debriefiengu", specjaliści z Brukseli zajmujący się kontrwywiadem od razu zwrócili uwagę na kable i pamięć przenośną. Okazało się, że te dwa upominkowe gadżety miały służyć przekazywaniu informacji zawartych w komputerach, do których były podłączane. Kontrwywiadom wszystkich zainteresowanych krajów przekazano wtedy ostrzeżenie, by mogły podjąć wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa. Dmitrij Pieskow, rzecznik Władimira Putina, zaprzeczył rewelacjom "Corriere della Sera". Jego zdaniem to prowokacja i próba odwrócenia uwagi od skandalu szpiegowskiego w USA. ZOBACZ RÓWNIEŻ: NSA zaprzecza, jakoby podsłuchiwała Watykan NSA przechwytuje dane z serwerów Google'a i Yahoo USA obiecują: Już nie będziemy... Merkel: Szpiegowanie pomiędzy przyjaciółmi niedopuszczalne