oraz jej partnerów koalicyjnych - i , jak i dla opozycyjnej liberalnej ". "W razie zwycięstwa partii PiS, braci-bliźniaków prezydenta i premiera Lecha i Jarosława , mogła ona otrzymać ważki argument na rzecz tego, że proklamowany przez nią przed rokiem prawicowo-konserwatywny kurs zyskał poparcie ludności" - zauważa "Kommiersant". Gazeta przypomina, że jego "kluczowym elementem było odrzucenie liberalnych reform gospodarczych i postawienie na programy społeczne na tle sceptycznego stosunku do integracji europejskiej". "Z kolei opowiadająca się za liberalną gospodarką i aktywniejszym udziałem Polski w budowie wielkiej Europy PO liczyła na to, że wahadło odchyli się w jej stronę" - dodaje "Kommiersant". Według dziennika, "wstępne wyniki głosowania pokazały, że nadzieje opozycji się ziściły, podczas gdy partię władzy czeka rozczarowanie". "Kommiersant" konstatuje również, że wyniki tegorocznych wyborów lokalnych stanowią lustrzane odbicie rezultatów zeszłorocznych wyborów parlamentarnych - z tą różnicą, że na szczycie władzy nastąpiła zmiana lidera. Zobacz nasz raport specjalny "Bitwa o samorządy"