Jak przypomina "Gazeta Polska Codziennie", Bratkowska swoimi planami przerwania ciąży podzieliła się z widzami stacji Polsat News. "W Wigilię, żeby było weselej, zamierzam przerwać ciążę, a jest bardzo wiele sposobów, żebym to zrobiła. A co? Przyjdzie policja i mnie aresztuje? Sprawdzi mnie? Mogę połknąć jakąś substancję, mogę to zrobić 'przez nieuwagę', mogę się potknąć i spaść z czegoś, mogę wziąć za gorącą kąpiel, mogę wziąć środki przeczyszczające..." - stwierdziła znana feministka. "Bardzo proszę, żeby pan na mnie doniósł, nasłał na mnie policję. Niech pan rozkaże mi urodzić, niech mnie pan zmusi" - mówiła w programie telewizyjnym do posła Polski Razem Jacka Żalka. Na tę szokującą deklarację Bratkowskiej odpowiedział m.in. ks. Grzegorz Kramer, jezuita z Krakowa, który zaapelował do feministki, aby nie zabijała dziecka i zapowiedział, że jest gotów je adoptować. "Dla mnie osobiście będzie to się równało z odejściem z zakonu i rezygnacją z kapłaństwa" - oświadczył w swoim liście duchowny. Bratkowska odrzuciła jednak jego propozycję. FORUM: Katarzyna Bratkowska dokona aborcji w Wigilię