"Jeśli chodzi o mordy dokonywane przez Polaków na Żydach, nie przeczymy, że one miały miejsce, ale w przeciwieństwie do strony izraelskiej twierdzimy, że nie miały charakteru systemowego" - precyzuje szef partii rządzącej. Pytany o kulisy konsultacji Polski i Izraela przed dyskusją o ustawie w parlamencie odpowiada, że "nic nie wskazywało na to, że jest problem", a sam "był zaskoczony reakcją Izraela". "Wszystkie kontrowersje, które do nas docierały, dotyczyły wyłącznie sprawy ukraińskiej" - dodaje, odnosząc się w ten sposób do słów byłego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który w rozmowie z RMF FM przyznał, że podczas konsultacji zgłaszane były wątpliwości, przed którymi MSZ ostrzegało. W rozmowie z Kamilą Baranowską Kaczyński mówi również, że spór wokół ustawy o IPN i pojawiające się w zachodniej opinii publicznej określenia "polskie obozy zagłady" to przejaw antypolonizmu. "Oskarżanie nas o niestworzone rzeczy, zapominanie, że byliśmy pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się hitleryzmowi i Niemcom, i że na Polakach dopuszczano się potwornych zbrodni, które też miały charakter ludobójstwa, to stawianie sprawy na głowie" - tłumaczy. Pytany o spekulacje, według których spór wokół ustawy o IPN to tło szykowanej ustawy reprywatyzacyjnej, zaznacza, że "środowiska żydowskie bardzo się obrażają, kiedy te dwie sprawy się łączy". "Prace nad ustawą trwają, może przybiorą inny charakter, będziemy bogatsi o to doświadczenie, ale nie pozwolimy na to, by Polska płaciła podatek od zbrodni niemieckich. Na to zgody nie będzie" - dodaje. Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę, jednocześnie postanowił skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Prezes PiS chwali premiera Morawieckiego Prezes PiS ocenił również działania premiera Morawieckiego w związku z kryzysem wokół ustawy. Zdaniem Kaczyńskiego, "rząd Morawieckiego działał i działa bardzo dobrze". "Bardzo szybko zarządzanie kryzysowe zastało ujęte w jakieś ramy i podjęto wiele skutecznych akcji" - chwali. "Jeśli jakiś grom z jasnego nieba nie spadnie, to PiS pójdzie do wyborów z Morawieckim jako kandydatem na premiera" - mówi. "Bardzo sobie cenię Mateusza Morawieckiego. Chociaż jest świeży w polityce, to dobrze sobie radzi. Sprawdza się, jest bardzo pracowity, nabiera doświadczenia" - wymienia zalety premiera Kaczyński. Więcej w tygodniku "Do Rzeczy"