- Jeżeli Lepper rzeczywiście doprowadzi do skrócenia kadencji Sejmu, wtedy szybko powinniśmy wprowadzić do konstytucji przepis zakazujący osobom skazanym kandydowania do parlamentu - mówi "Dziennikowi" poseł PiS zasiadający we władzach partii. Raport specjalny: Kryzys w koalicji Jest zdania, że Sejm przeprowadzi tę zmianę bez problemu, bo jest to propozycja PO. Do tej pory PiS nie chciało jej poprzeć. Teraz gotowe jest zmienić zdanie. A uchwalenie takiej noweli oznacza, że drzwi do parlamentu raz na zawsze zatrzasnęłyby się przed Lepperem, bo on wyroków ma kilka. - Nie może być tak, że zerwanie koalicji ujdzie Lepperowi bezkarnie - uważa polityk PiS. PiS rozważa też inną zemstę: rozbicie Samoobrony. Jeżeli koalicja z Lepperem upadnie, wtedy partia Kaczyńskiego będzie chciała wyciągnąć z klubu byłego premiera kilkunastu posłów. A do nowego rządu zostałoby doproszone PSL. Wspólnie z LPR udałoby się uzbierać wymagana większość. Ale wygląda na to, że nie będzie potrzeby wprowadzania w życie scenariuszy odwetowych - czytamy w "Dzienniku". Samoobrona najwyraźniej wystraszyła się ostrego tonu premiera. Według polityków PiS groźba rozpadu koalicji została zażegnana. Po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim szef Samoobrony wycofał się z gróźb. Oświadczył, że zgadza się z prezesem PiS, że w takiej kłótni pracować nie można. Ale, zapewnił, jest wola dogadania się.