W rozmowie z "Plusem Minusem" prof. Staniszkis ocenia też politykę Jarosława Kaczyńskiego. Socjolog nie podoba się "gen rewolucyjności, który się u niego (Jarosława Kaczyńskiego - red.) ujawnił". Profesor wymienia również "bolszewicką chęć pójścia na skróty". Rozmówczyni Elizy Olczyk wskazuje różnice między prezesem PiS a Lechem Kaczyńskim. Prof. Staniszkis przypomina, że "Lech nigdy nie postrzegał ludzi jako narzędzi". "Jarosław (...) używa ludzi do realizacji swoich celów, ale najpierw ich modeluje poprzez upokorzenie i uzależnienie. A potem wykorzystuje" - mówi socjolog. Zdaniem prof. Staniszkis Lech Kaczyński "nigdy by się nie zgodził na takie działania wobec Trybunału Konstytucyjnego, jakiego jesteśmy świadkami. On miał szacunek dla prawa i instytucji". Socjolog jest przekonana, że gdyby prezydent żył, "nie dopuściłby do takiego rozbicia państwa, z jakim mamy teraz do czynienia". Profesor pytana o to, czy możliwe jest, żeby Andrzej Duda kontynuował działalność Lecha Kaczyńskiego, odpowiada, że "to zupełnie inny format polityka". "Porażające u niego jest to ględzenie. Nie mogę znieść, jak on zaczyna ględzić na stoku narciarskim, ubrany w kombinezon. Widać, że lubi narty i lubi perorować. Niestety, w takiej dekoracji widać też, jak banalne są jego konstatacje. Powinien zostać instruktorem narciarskim, a nie prezydentem" - uważa prof. Staniszkis. Według socjolog prezydent Duda "stara się wchodzić w buty Lecha Kaczyńskiego". "Nie ma ani biografii, ani osobowości, ani wiedzy Lecha Kaczyńskiego" - przekonuje w rozmowie z "Plusem Minusem". <a href="http://www.rp.pl/Plus-Minus/303189995-Staniszkis-Jaroslaw-Kaczynski-przeraza-Zachod.html#ap-10" target="_blank">"Cała rozmowa w Plusie Minusie"</a>