"Nie ma chyba kleryka, który nie wiedziałby dziś, że problem nadużyć seksualnych istnieje. Ale ciągle jest dużo do zrobienia. Pedofile do seminariów przychodzą, a nie stają się nimi. Są pewne oznaki zachowań pedofilskich" - podaje dziennik. Jak pisze gazeta, trzeba wyczulać kleryków, żeby nie lekceważyli różnych symptomów, gdy dostrzegą je u swoich kolegów.