"GW": Kaczyński uniknął przesłuchania. Kontrowersyjny trik prokuratury
Aby odmówić wszczęcia śledztwa i nie przesłuchać Jarosława Kaczyńskiego w sprawie tzw. dwóch wież prokuratura zastosowała kontrowersyjny trik - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Przypomnijmy, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie dwóch wież Srebrnej. Gerald Birgfellner oskarżył prezesa PiS, o to, że ten go oszukał.
Tylko po wszczęciu śledztwa możliwe byłoby przesłuchanie kogokolwiek poza austriackim biznesmenem, w tym Jarosława Kaczyńskiego.
"Prokuratura zastosowała kontrowersyjny trik. Nie przesłuchała Kaczyńskiego, ale wykorzystała jego słowa z zupełnie innego postępowania. Prokurator Renata Śpiewak dołączyła do akt protokół z zeznań prezesa PiS złożonych w innej sprawie 27 czerwca 2019 r." - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Jak wyjaśnia dziennik, chodzi o postępowanie z zawiadomienia Kaczyńskiego, który domagał się ścigania "Gazety Wyborczej" za ujawnienie budowy wieżowca przez Srebrną i za ujawnienie nagrań z negocjacji z Birgfellnerem.
"Skoro dołączyli do akt sprawy dwóch wież protokół przesłuchania Kaczyńskiego z innej sprawy, to znaczy, że widzieli potrzebę jego przesłuchania. A skoro widzieli taką potrzebę, to powinni wszcząć śledztwo, przesłuchać go i dać szansę zadawania pytań pełnomocnikom Birgfellnera" - komentuje w rozmowie z "GW" jeden z doświadczonych prokuratorów.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".