Fragmenty realizowanego przez TVN filmu dokumentalnego dotyczącego kontaktów byłego prezydenta ze Służbą Bezpieczeństwa wyciekły do internetu we wrześniu 2010 roku. Według "GPC", dziennikarze doszli do ustaleń podobnych, jak autorzy książki "SB a Lech Wałęsa" Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk. Jak podaje gazeta, dzięki staraniom TVN fragmenty filmu zostały szybko z internetu usunięte. Tłumaczono, że to "jedynie fragmenty dokumentacji zgromadzonej na pierwszym etapie produkcji filmu dokumentalnego". Prace nad nim miały być kontynuowane. Do dziś jednak nie ujrzał on światła dziennego. Autorzy nie chcą się na jego temat wypowiadać, a biuro prasowe TVN - mimo prób kontaktu ze strony "GPC" - nie komentuje sprawy. Dziennik podaje, że w filmie są liczne "relacje potwierdzające fakt współpracy Lecha Wałęsy z SB oraz pokwitowanie odbioru pieniędzy podpisane przez TW ps. Bolek". "Autorzy filmu dotarli do tylu kompromitujących świadectw i dokumentów, że nie dziwi mnie, iż dokument nie obronił się na wewnętrznej kolaudacji w TVN-ie" - skomentował gazecie Sławomir Cenckiewicz.