"Sędzia Józef Iwulski w stanie wojennym był w składach sądów skazujących opozycjonistów, a w tym samym czasie jego żona Anna była oficerem SB i zajmowała się inwigilowaniem działaczy antykomunistycznych" - pisze "GPC". "Władze PRL doceniły wkład sędziego w okresie próby, jak nazywano stan wojenny. W 1983 r., gdy aparat represji łamał życie opozycjonistom, szykanował ich wraz z rodzinami, komunistyczne władze nagrodziły Iwulskiego medalem 'Za Zasługi dla Obronności Kraju'" - czytamy. Gazeta podaje również, że żona ówczesnego sędziego z krakowskich sądów Anna Iwulska była oficerem SB od początku lat 70. do drugiej połowy lat 80. "Pełniła funkcje w wydziale 'T' - techniki operacyjnej, który w bezpiece odpowiadał za inwigilację ofiar represji komunistycznych" - czytamy. "GPC" dodaje, że Iwulska w latach 70. służyła też m.in. w sekcji fotografii, która zajmowała się m.in. robieniem zdjęć działaczom niepodległościowym tropionym przez Służbę Bezpieczeństwa. "To właśnie ten wydział zapewniał SB dokumentację zdjęciową i filmową, dokonywaną na przykład podczas demonstracji antysystemowych" - pisze gazeta. "W latach 80. Iwulska pełniła funkcję inspektora wydziału paszportów w Krakowie. W tym czasie SB wysłała ją do Szwecji, by podszkoliła się z języka tego kraju, co miało służyć jeszcze efektywniejszej pracy w walce z wrogami totalitarnej władzy. W latach 80. przeniosła się do wydziału 'W' (perlustracji korespondencji) SB. Pełniła tam funkcję starszego referenta techniki operacyjnej" - czytamy. Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"