"Papiery wyciekły z zespołu Macierewicza 7 lat temu i trafiły od jednego z członków komisji do wąskiej grupy osób, m.in. do kilku dziennikarzy i PR-owców. Dwa tygodnie temu jeden z nich, zastrzegając anonimowość, przekazał dokumenty redaktorowi naczelnemu "Wprost" Sylwestrowi Latkowskiemu" - czytamy we "Wprost". "GPC" zastanawia się, dlaczego dokumenty ujrzały światło dzienne dopiero teraz. "Kto obecnie ma dostęp do tajnych dokumentów związanych z likwidacją WSI? Urząd Prezydenta RP, który otrzymał aneks do raportu, i Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Jeżeli przeciek nastąpił teraz, to tylko te dwie instytucje mogły tego dokonać - mówi "Codziennej" Antoni Macierewicz. "Na Oczki (ulica w Warszawie, przy której znajduje się siedziba SKW - przyp. red.) leży teraz wszystko, co jest związane z wytworzeniem aneksu" - mówi w rozmowie z "Codzienną" płk Andrzej Kowalski, w listopadzie 2007 r. pełniący obowiązki szefa SKW. Przypomina zdarzenie z nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2008 r., gdy Służba Kontrwywiadu Wojskowego (kierowana przez Janusza Noska, podległego premierowi Donaldowi Tuskowi - przyp. red.) przyjechała do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, aby wszystkie materiały Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI (która urzędowała wówczas w siedzibie BBN) zawieźć do siedziby SKW. Mimo sprzeciwu byłego premiera Jana Olszewskiego, wówczas przewodniczącego komisji likwidacyjnej WSI, przez całą noc wszystkie akta - w tym materiały i wszelkie "brudnopisy", będące podstawą stworzenia aneksu - przenoszono do siedziby SKW - przypomina "GPC". "Plan Sikorskiego w fazie realizacji" "Najpierw mieliśmy ujawnione przez "Wprost" nagranie, w którym Radosław Sikorski mówi o tym, że "można za...ać PiS komisją specjalną ws. Macierewicza". Teraz, po publikacji ws. aneksu do raportu z weryfikacji WSI, można odnieść wrażenie, że tygodnik realizuje tę politykę" - stwierdza w rozmowie z "GPC" były członek komisji weryfikacyjnej WSI oraz były szef Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek. Jego zdaniem Na podstawie publikacji "Wprost" nie można stwierdzić, że są to materiały pochodzące z komisji i że przeciek faktycznie miał miejsce w 2007 r. Na pytanie, czy komisja weryfikacyjna szukała haków na Bronisława Komorowskiego odpowiada: "Jest to oczywiście kompletna bzdura, a moim zdaniem ma to związek z tym, że Komorowski ma zeznawać w procesie Wojciecha Sumlińskiego. Jego zeznania będą skonfrontowane m.in. z zeznaniami nieżyjącego już płk. Leszka Tobiasza". Forum: Czy PiS boi się wizji komisji śledczej ws. WSI? Dołącz do dyskusji na forum!