"Powiem to jasno: żadne państwo nie może dopuścić, aby część sędziów podważała legalność powołania innych sędziów. Nie wolno pozwolić na sparaliżowanie wyboru nowego I prezesa bądź I prezes Sądu Najwyższego. I właśnie z tych dwóch względów uważam nowe przepisy za konieczne dla bezpieczeństwa prawnego obywateli. Co do innych kwestii objętych nowelizacją czeka nas wielomiesięczny proces dialogu. Trzeba się liczyć z decyzjami Komisji Europejskiej i TSUE, dlatego potrzeba kanału zapewniającego minimum komunikacji między środowiskami prawniczymi i obozem rządowym" - oznajmił Gowin. Ocenił, że "doszliśmy do sytuacji, która długoterminowo mogłaby przynieść poważne szkody państwu i obywatelom". Podkreślił, że "widzi przestrzeń do kompromisu". Wyraził przekonanie, że "na dłuższą metę jest on niezbędny". Wicepremier wskazał jednak, że kompromis nie może dotyczyć "takich spraw jak prerogatywy prezydenta do powołania sędziów czy podważanie legalności uchwał KRS, ale może obejmować na przykład kształt sądownictwa dyscyplinarnego czy nowego umocowania Izby Dyscyplinarnej". Piastujący w latach 2011-2013 funkcję ministra sprawiedliwości Gowin został zapytany przez "Do Rzeczy" o reformę sądownictwa przeprowadzaną przez Zbigniewa Ziobrę. "Nie jest tajemnicą, że jeśli chodzi o koncepcję i kierunek reform, to mamy zupełnie odmienne podejście z panem ministrem Ziobrą. Rząd musi jednak działać solidarnie. Dlatego ja oraz posłowie Porozumienia poparliśmy tę nowelizację" - oświadczył. Cały wywiad z Gowinem w "Do Rzeczy".